
Złodziejski absurd w Strzelcach: Kradzież na taczkę i…
Złodziejski absurd: kryminalni ze Strzelec Krajeńskich zatrzymali trzech mężczyzn, którzy – niezależnie od siebie – dokonali kradzieży tych samych części samochodowych. Choć sytuacja brzmi jak scenariusz komedii, konsekwencje dla sprawców są jak najbardziej realne.
Najpierw jeden złodziej, potem kolejni
Do pierwszej kradzieży doszło, gdy 28-letni mężczyzna załadował skradzione części na taczkę i próbował je przetransportować w miejsce ukrycia. Plan się jednak nie powiódł – łup okazał się zbyt ciężki, więc porzucił go na jednej z ulic Strzelec Krajeńskich.
Los chciał, że na porzucone części natknęło się dwóch innych mężczyzn – 38-latek i jego o rok młodszy kompan. Widząc „gotowy do transportu” łup, postanowili przejąć go i sprzedać w skupie złomu. Nie spodziewali się jednak, że ich proceder szybko wyjdzie na jaw.
Zatrzymania i zarzuty
Kilka dni po tych nietypowych wydarzeniach strzeleccy kryminalni namierzyli i zatrzymali wszystkich trzech sprawców. Co ciekawe, żaden z nich nie znał się wcześniej – można więc mówić o dwóch niezależnych kradzieżach tego samego mienia.
Cała trójka usłyszała zarzuty, a za ich nieudolne złodziejskie próby grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Morał? Nie wszystko, co porzucone, można zabrać
Choć sytuacja wydaje się niemal absurdalna, policja przypomina, że przywłaszczenie cudzej własności, nawet znalezionej na ulicy, jest przestępstwem. Jak widać, skróty do łatwego zysku rzadko kończą się dobrze – a czasem prowadzą prosto za kratki.
Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis