Kolejowy szach-mat. Czy i kiedy Drezdenku grozi brak kolei…

Kolejowy szach-mat. Czy i kiedy Drezdenku grozi brak kolei…

Linia nr 203, która przechodzi przez nasze miasto jest oknem dla świat dla tych, którzy chcą udać się do Gorzowa, Poznania czy do innych dalszych części Polski. Jest to w praktyce jedyne dalekobieżne połączenie transportowe dla mieszkańców, którzy chcą dojeżdżać do pracy czy do szkoły czym innym niż samochodem. Jednak w obliczu problemów infrastrukturalnych, braku inwestycji i przesądzonej przyszłości pojawia się pytanie, czy Drezdenko stoi przed widmem utraty połączeń kolejowych? I niestety nie jest to prima aprilisowy żart, zapraszam do lektury ⬇️

Znaczenie kolei dla Drezdenka

Sytuacja na lubuskiej kolei znana jest praktycznie wszystkim, którzy choć raz próbowali udać się gdzieś pociągiem z lubuskiego. Regularne opóźnienia, odwołania pociągów i wieczna niepewność, czy aby dziś na pewno uda nam się dojechać i wrócić spokojnie do domu. Co za tym idzie, w 2025 roku dalej bez samochodu jak bez ręki (jak to się ma do wielu hucznych planów ograniczania ilości samochodów w przyszłych latach?) Dlatego pisanie kolejnego tekstu o problemach z koleją to tylko kolejna kropla w morzu frustracji. Ale niestety – wciąż bardzo potrzebna.

Elektryfikacja linii 203

Linia 203, historycznie ważna część Pruskiej Kolei Wschodniej (Ostbahn), miała ogromne znaczenie dla transportu pasażerskiego i towarowego w północnej Polsce. Choć przeszła już liczne modernizacje, to wciąż w dużej mierze jest niezelektryfikowana.

Elektryfikacja linii to nowoczesne pociągi elektryczne, tańsze utrzymanie, mniejsza awaryjność, a co najważniejsze większa dostępność – to szansa na zwiększenie częstotliwości, zasięgu i szybkości przejazdów. Bez problemu można by wówczas podróżować do Gdańska, Katowic, a nawet Berlina – bez przesiadek i stresu. Kolej mogłaby wtedy stać się konkurencją dla innych środków komunikacji. Niestety, gruntowny remont całej linii wymaga dużych nakładów finansowych, a Lubuskie… cóż, nie jest, ani nigdy nie było oczkiem w głowie decydentów z Warszawy.

kolejowy miraż

Czy i dlaczego Drezdenko może zniknąć z kolejowej mapy Polski?

Konkretnych odpowiedzi jest kilka. Choć najważniejsza z nich to chęć ominięcia Drezdenka we wszystkich planach modernizacyjnych lubuskich kolei. Co to oznacza? Otóż to, że nikt dziś nie myśli o elektryfikacji całego odcinka linii 203 Krzyż – Kostrzyn – tylko o ominięciu Drezdenka szerokim łukiem.

  1. Aktualnie trwają pracę nad projektem odbudowy po 30 latach linii kolejowej łączącej Szamotuły-Międzychód-Skwierzynę-Gorzów. W 2023 roku Polskie Linie Kolejowe podpisały umowy z wykonawcami dokumentacji projektowych na budowę nowej linii kolejowej w ramach „Rządowego Programu Uzupełniania Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej Kolej Plus”.
  2. W najnowszym zaktualizowanym Krajowym Programie Kolejowym ma się pojawić elektryfikacja odcinka linii 203 – Kostrzyn-Gorzów, a także budowa do 2028 roku łącznika w Kostrzynie, który umożliwi podróż z Gorzowa do Szczecina.
  3. W roku (lub przyszłym – jeśli PKP znajdzie finansowanie) ma ruszyć opóźniona modernizacja stacji w Krzyżu Wielkopolskim. W ramach prac planowana jest między innymi przebudowa układu torowego w celu zapewnienia sprawnego przejazdu większej liczby pociągów oraz poprawy warunków przewozu towarów, a także modernizacja peronów, co zwiększy komfort podróży. Jak informuje Rynek Kolejowy – pomimo modernizacji, PKP nie zaplanowało elektryfikacji kawałka linii 203 w kierunku Drezdenka – po remoncie dalej będzie on możliwy do przejechania tylko dla pociągów spalinowych.

Tylko z tych trzech inwestycji można wyciągnąć jeden prosty wniosek. Tak jak dotychczas, tak dalej nikogo nie obchodzi kolejowy los mieszkańców miast od Drezdenka po Gorzów. Modernizację, które z logicznego punktu widzenia mają sens dla PKP w efekcie sprawią, że kolej w Drezdenku nie tylko będzie jeździć tak jak dotychczas (czyli lekko mówiąc: kiepsko), ale również zacznie wygasać. Dlaczego? Bo dzięki przeniesieniu ruchu kolejowego z Poznania do Gorzowa i dalej, na Międzychód i Skwierzynę, ruch przez Drezdenko jeszcze bardziej się zmniejszy, aż stanie się całkowicie nieopłacalny. A stąd prosta droga do zwijania torów.

Lubuszanie radujcie się!

Decydenci w Urzędzie Marszałkowskim, w praktyce niezmienni od wielu lat może i nie zabiegają jakoś szczególnie o tą całą elektryfikację, bo przecież oni nie mają za wiele pieniędzy (przynajmniej dla północy województwa lubuskiego – nie to co Zielona Góra i Nowa Sól), więc nie wiele mogą zrobić, żeby uratować kolej.

Kiedy przyszło do budowy obwodnicy Drezdenka, politycy z Zielonej Góry długo zwlekali z przekazaniem na nią środków. Kiedy w końcu to zrobili (trochę pod przymusem sytuacji i wyborami samorządowymi) to zmusili nas do dołożenia się kilkoma milionami złotych – dla Drezdenka jest to kwotą wymagającą zadłużenia, a dla województwa… sami oceńcie. Oby tylko przyjechali na otwarcie przeciąć wstęgę! A nie, zaraz…

kolejowy miraż
fot. Marta Czernicka LCI

Wracając, to też nie jest tak, że jakoś nie specjalnie poganiali POLREGIO w ratowaniu sytuacji na kolei przez ostatnie 10 lat, ale kiedy tylko pojawiła się wizja i możliwość powołania nowej wojewódzkiej spółki do zarządzania koleją, to od razu tupnęli nogą! Bo przecież przez ostatnie lata byli stanowczy w tej kwestii, prawda? Kto wie, może w nowym zarządzie kolejowej spółki znajdzie się chociaż jedno miejsce dla jakiegoś eksperta z branży!

A już na pewno finansowanie z publicznych pieniędzy lotów z lubuskiego CPK w Babimoście nie przyczyniło się do upadku kolei. Bo przecież te miliony złotych, na w połowie puste samoloty nie mogły być wydane na kolej, prawda? Otóż właśnie nie mogły, bo zostały wydane na lubuskiego satelitę, który będzie pomagał w uprawie winorośli pod Zieloną Górą! Sami zobaczcie – link.

Stanowisko Rady Miejskiej w Drezdenku…

Na ostatniej Sesji Rady Miejskiej w Drezdenku Radni większością głosów przegłosowali wspólny apel do Ministra Infrastruktury. Zwracają w nim uwagę na zły stan techniczny linii 203, potrzebę modernizacji linii i… rosnącą liczbę pasażerów? Trudno powiedzieć na podstawie jakich danych Radni wyciągnęli takie wnioski, w sytuacji w której większość lubuszan ma świadomość, że jeśli chce się gdzieś dojechać, to na pewno nie pociągiem. Niestety w apelu nie ma mowy ani o elektryfikacji, ani o remoncie dworca (lub chociaż poczekalni na miarę XXI wieku), ani zapytania, czy dotychczasowe inwestycje Polskich Linii Kolejowych nie wykoleją Drezdenka z połączeń kolejowych. Zresztą zobaczcie sami jak Członkowie Kierownictwa Ministerstwa Infrastruktury (do którego został wysłany apel) komentują całą sprawę:

Jeśli myślimy już o elektryfikacji i modernizacji linii nr 203, to priorytetem będzie odcinek z Gorzowa do Kostrzyna nad Odrą, co, wraz z zadaniem z programu Kolej Plus, pozwoli na stworzenie nowej linii komunikacyjnej pomiędzy Poznaniem a Szczecinem trasą przez Międzychód, Skwierzynę oraz Gorzów Wielkopolski. Koszt modernizacji i elektryfikacji odcinka z Gorzowa do Kostrzyna nad Odrą to koszt około 2 miliardów złotych, których jak na razie nie ma w budżecie.

Musimy skupić się na prostych i szybkich do osiągnięcia rzeczach i poprawie tego, co nie działa, ale nie możemy strzelać z działa do muchy, a “mit elektryfikacji” to jest tego typu problem. […] Nie bujajmy w obłokach o modernizacji i elektryfikacji linii nr 203.

No więc po co były te wszystkie obietnice elektryfikacji składane przez lokalnych polityków od prawicy do lewicy?

Drezdenko na peryferiach przyszłości

Kolejowy szach-mat to nie tylko chwytliwa fraza – to smutna metafora sytuacji, w jakiej znalazło się Drezdenko. Pomimo rosnącej świadomości ekologicznej, zapotrzebowania na transport publiczny i setek deklaracji z każdej strony sceny politycznej – mieszkańcy regionu nadal są skazani na niepewność i komunikacyjną izolację. Czy musi tak być? Nie. Ale wymaga to realnych działań, a nie tylko makiet i obietnic. Trzymajmy kciuki, żeby powyższy scenariusz był tylko czarnym scenariuszem, który się nigdy nie wydarzy!

kolejowy miraż

1 Komentarz

  1. Głosować dalej na liberalnych „niedasiów”. Obklejone samoloty to egiptu – znana na cały kraj inwestycja, tak potrzebna społeczeństwu. Teraz satelita dla potrzebujących plantatorów. Interesy najbogatszych cały czas na wierzchu. Motłoch niech siedzi cicho.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*