W ostatnich dniach znowu płonął drezdenecki las. Łącznie spaliło się kilkanaście arów, jednak tym razem pracownicy Nadleśnictwa Karwin podejrzewają celowe podpalenie.
Pierwszy pożar miał miejsce na terenie leśnictwa Lubiatów. 16 czerwca około godziny 20.00 doszło do pożaru leśnego młodnika sosnowego. W akcji uczestniczyło 6 zastępów Ochotniczej i Państwowej Straży Pożarnej, dwa samoloty gaśnicze typu Dromader, stacjonujące w Leśnej Bazie Lotniczej Lipki Wielkie oraz pracownicy Lasów Państwowych. Na miejsce został również wezwany patrol policji, ponieważ pożar spowodowany był celowym podpaleniem.
Informacje o drugim pożarze w okolicach Grotowa strażacy i leśnicy otrzymali 17 czerwca po godzinie 21.00. Aby móc szybko i dokładnie zlokalizować miejsce pożaru, pracownicy nadleśnictwa postanowili o użyciu drona. Po przeanalizowaniu zdjęć, szybko zorientowali się, że stosunkowo niedaleko, w nadleśnictwie Sosnówka, wybuchł kolejny pożar. Ogień strawił łącznie 11 arów lasu. W akcji brały udział jednostki straży pożarnej z Rąpina, Drezdenka oraz Strzelec Krajeńskich, ponadto do gaszenia pożaru przyłączyli się okoliczni mieszkańcy, którzy jak opisują leśnicy, dzielnie walczyli z żywiołem.
To już kolejna seria pożarów w drezdeneckich lasach, dlatego pracownicy Nadleśnictwa Karwin apelują:
Prosimy o reakcję w podejrzanych sytuacjach, ponieważ wydaje się że po raz kolejny mamy do czynienia ze świadomym podpaleniem. Szczególnie prosimy turystów korzystających z obszaru do uprawiania aktywności typu bushcraft i survival o wyostrzony wzrok, ponieważ pożary często wybuchają w sąsiedztwie udostępnionego obszaru. Będziemy wdzięczni za każdą proekologiczną reakcję.
i przypominają:
Dodaj komentarz