Trzaskowski wygrywa w Gminie Drezdenko, ale przegrywa w kraju

II tura wyborów prezydenckich 2025 była wyjątkowo wyrównana – zarówno w skali kraju, jak i na poziomie lokalnym. W Gminie Drezdenko mieszkańcy minimalnie postawili na Rafała Trzaskowskiego, który zdobył 4 004 głosy (51,18%), pokonując Karola Nawrockiego, na którego zagłosowało 3 819 osób (48,82%). Różnica wyniosła jedynie 185 głosów, co doskonale pokazuje, jak podzielone były nastroje nawet na poziomie jednej gminy.

Liberalne Drezdenko?

Drezdenko przez lata było postrzegane jako gmina o liberalnych i lewicowych sympatiach, co potwierdzały wcześniejsze wybory parlamentarne i prezydenckie. Wyniki II tury w 2025 roku teoretycznie to potwierdzają, ale zaskakuje skala wyrównania. Niewielka przewaga Trzaskowskiego może oznaczać, że gmina się zmienia – w sensie społecznym, pokoleniowym i politycznym.

To, co kiedyś było bastionem umiarkowanego centrum i lewicy, dziś zaczyna polaryzować się podobnie jak reszta kraju. Mimo że kandydat liberalny wciąż tu zwycięża, to trudno już mówić o wyraźnej dominacji – społeczeństwo Drezdenka jest coraz bardziej różnorodne pod względem poglądów.

Kontrast z wynikiem ogólnopolskim

Na tle całej Polski wynik Drezdenka wyróżnia się – bo w skali ogólnokrajowej Karol Tadeusz Nawrocki zwyciężył z wynikiem 50,89% (10 606 877 głosów), wyprzedzając Trzaskowskiego (49,11% – 10 237 286 głosów) o ponad 369 tysięcy głosów.

Oznacza to, że mieszkańcy Drezdenka zagłosowali odwrotnie niż większość Polaków – co nie jest nowe, ale po raz pierwszy tak bliskie remisu. To rodzi pytania o przyszłość: czy gmina wciąż pozostanie bardziej liberalna, czy raczej stanie się mikroskalą ogólnopolskich podziałów?

Co oznacza ten wynik dla samorządu?

Lokalni włodarze będą musieli uwzględnić ten coraz bardziej zróżnicowany politycznie krajobraz, co może oznaczać konieczność prowadzenia bardziej zrównoważonego dialogu społecznego. W tak spolaryzowanym otoczeniu politycznym łatwo o napięcia, ale też rodzi się szansa – na budowanie prawdziwego lokalnego konsensusu, niezależnie od sympatii ogólnokrajowych.